WYSTAWA EKSPONATÓW KASZUBSKIEGO UNIWERSYTETU LUDOWEGO | POCZĄTEK | IDŹ DO DZIAŁU: RZEŹBA   MALARSTWO SZTALUGOWE   MALARSTWA NA SZKLE

Motywy w kaszubskim malarstwie na szkle

Profesor Błachowski poza techniką malowania na szkle zapewne  przybliżył uczestnikom  warsztatów historię i ewaluację kaszubskiego szklanego malarstwa. Jest ono intrygujące.

Jak pisze Tadeusz Seweryn – jeden z pierwszych etnografów interesujących się tym tematem – w chałupie gbura (bogatego chłopa) wisiało w izbie czasem nawet 60 obrazów. Ta mnogość świadczyła o zamożności i bywaniu w świecie – na odpustach, jarmarkach i pielgrzymkach skąd je przywożono, choć zdarzało się, że obraźnicy, bo tak nazywano twórców tych szklanych dzieł, jeździli od wioski do wioski,  sprzedając swój towar. To ci sami, którzy wcześniej handlowali drzeworytniczymi odbitkami świętych patronów na placach targowych i przed kościołami. Niewielkie gabarytowo odbitki przyklejane bezpośrednio na ścianach i belkach pod sufitem przedstawiały zawsze postać świętego  w centralnej części, a dookoła zawierały dekorację roślinną. Niszczyły się te papierowe cuda szybko, co nie dziwi w chałupie pełnej dymu, dzieci i much. Wycinano wtedy świętą postać, podklejano pod szybkę, a dekorację roślinną malowano bezpośrednio na odwrocie szkła. Z czasem i te papierowa postać zastąpiła malowana na odwrocie postać świętego patrona. W każdej z tych dekoracji znajdujemy motyw róży, tulipana i owocu granatu… Zadziwiające, skąd w kaszubskiej wsi taka propozycja roślinna. Przecież żaden chłop tych roślin nie widział na własne oczy… Tajemnica leży w naśladownictwie, podpatrywaniu tego co w myśleniu ludu lepsze, bogatsze, co z innego świata – niedostępnego, upragnionego, świadczącego o światowości i zamożności. Barokowe malowidła w kościołach, motywy na ornatach były miejscem, gdzie kaszubski obraźnik spotykał sztukę wysoką. Motywy  w symbolice chrześcijańskiej były wówczas czytelne dla odbiorcy – dziś zapomniane.

Róża zazwyczaj w kolorze czerwonym to symbol niewinnej krwi przelanej na krzyżu, symbol cierpiącego Chrystusa, owoc granatu to symbol obfitości i krwi. Kolor i mnogość pestek  symbolizowały  płodność i macierzyństwo. 

Previous slide
Next slide

Z tulipanem, historia jest nieco inna. Kwiat, który w siedemnastym wieku zawojował Europę, jego ceny dochodziły do absurdalnych kwot. Który w malarstwie holenderskim stał się jednym z głównych symboli wanitatywnych  mówiących, o marności i krótkotrwałości życia, o przemijaniu, jako  o nieodłącznym cyklu życia i śmierci malowany był w okresie baroku w wielu wyobrażeniach.  

Previous slide
Next slide

W kościołach znaleźć go można było na obrazach, dekoracjach ołtarzy, malaturach. To częsty motyw na broszowanych, czyli przetykanych złotą i srebrną metalizowana nicią tkaninach, z których szyto ornaty. Nic dziwnego, że stały się one powszechnym elementem w sztuce ludowej. Nie tylko na szklanych obrazach, ale też na szelbiągach – kredensach i skrzyniach wianowych. To wszystko kaszubski obraźnik, dedykował świętej postaci podkreślając w ten sposób jego wyjątkowość. Ta dekoracyjna roślinność malowana zawsze schematycznie, pozwalała na posłużenie się kolorem podnoszącym atrakcyjność obrazu, a co za tym idzie pożądanie ze strony kupujących. Cóż w szarej chłopskiej rzeczywistości, tych kolorów w chałupie nie było zbyt wiele.

Ciekawe, że motyw tulipana funkcjonuje w powszechnym myśleniu tak bardzo, że przybiera różne formy. Od najprostszych, złożonych z dwóch, trzech elementów do bardzo złożonych, rozbudowanych.
Ale to, co dla mnie najbardziej wzruszające, budzące zadziwienie to przeniesienie tego motywu  z kaszubskiego malarstwa na szkle w każdą przestrzeń.